poniedziałek, 30 lipca 2018

Jeśli komedia, to tylko w Bagateli (Pablo Salvador López)


Co to jest komedia? Czy to chodzi po prostu o śmianie się z kogoś lub czegoś? Musiałem pójść do teatru Bagateli obejrzeć sztukę Mayday (Run for Your Wife Raya Cooneya), żeby zadać sobie to pytanie. Chociaż cieszę się z takiego sukcesu teatralnego, z pełną zadowoloną widownią na spektaklu, i myślę, że aktorzy dobrze zagrali i aranżacja sceny była pomysłowa, to przedstawienie nie mogło mi się podobać. Mimo że słaba fabuła nie jest żadnym atutem, to strach przed homoseksualistami i używanie słowa “pedał”, szczególnie w drugim akcie, są najpoważniejszym problemem. Oczywiście znam takie opowieści, też były dawno temu w Hiszpanii, ale obecnie wyglądają mi na nieświeże. Na pewno wolno śmiać się z gejów, jak i z reszty ludzi, ale nie wychodząc ani od stereotypów, ani lęku przed utratą męskości. W przeciwnym razie będzie, moim zdaniem, niska jakość.

Hiszpański przykład gatunku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz